Orzeł Lubla - Zorza Łęki Dukielskie 4:2 (0:2)
Majewski Sławomir 60" Majewski Michał 68", 80", Hendzel 90"
Orzeł:Ciszewski - Janas Adam, Szot, Łukaczyński, Janas Grzegorz - Urbanek Arkadiusz, Lubaś, Ziobrowski, Lorenc - Majewski Michał, Majewski Sławomir. Oraz: Hendzel, Mokrzycki.
Spotkanie miało dwa oblicza: pierwszą połowę w której ulegliśmy przyjezdnym 0:2 i drugą wyśmienitą gdzie z nawiązką odrobiliśmy straty. W pierwszych 45 min mecz nie był ciekawym widowiskiem goście nastawieni na kontry a my nieudolnie próbujący przedostać się pod bramkę przeciwnika, czasem zbyt koronkowo, czasem zbyt długo zwlekając z oddaniem strzału. Goście nie mieli z tym problemów, strzelali dużo z różnym skutkiem ale próbowali u nas tego brakowało. Pierwszą bramkę tracimy po zawahaniu się stopera przy wybiciu piłki i pomocnik gości z bliska pokonuje Ciszewskiego, druga bramka gości to mocny strzał z 16m pod poprzeczkę naszej bramki i piłka po rękawicach naszego bramkarza zatrzepotała w siatce. Po kilku konstruktywnych uwagach zmobilizowani przez trenera wychodzimy na drugą połowę i z każdą minutą przejmujemy bardziej inicjatywę - w końcu uderzamy na bramkę, coraz śmielej w pole karne gości "wjeżdżają" nasi skrzydłowi. W jednej z ofensywnych akcji w polu karnym ręką zagrywa obrońca gości, karnego na bramkę kontaktową zamienia pewnym strzałem młodszy z braci Majewskich. Na boisku pojawia się Hendzel który wnosi bardzo dużo do naszej ofensywy. Mnożą się okazje bramkowe, doskonałe prostopadłe podanie od brata na wyrównującą bramkę zamienia Michał Majewski dla którego jest to premierowe trafienie w tej rundzie po powrocie po kontuzji. Kolejną 100% sytuacje marnuje aktywny w tym dniu Arkadiusz Urbanek, kolejna bramka jednak wisi w powietrzu, Zorza głęboko cofnięta tylko się broni. Po minięciu obrońcy w polu karnym wspomniany Urbanek zagrywa wzdłuż linii bramkowej a tam Michał Majewski dopełnia formalności i wyprowadza nas na prowadzenie. Wynik ustala Hendzel który po prostopadłym długim podaniu wychodzi sam na sam z bramkarzem i pewnie go pokonuje. Bardzo zmęczeni cieszymy się ze zwycięstwa i jest oczywiste, że bez 100% zaangażowania nie ma co myśleć o 3pkt.
Trening wtorek 19:00
czwartek mecz wyjazdowy z Victorią Kobylany o 16:30. Zbiórka 14:45.