Orzeł Luba - Karpaty Klimkówka 3:1
Lorenc Wojciech 21", Łukaczyński 75" (wolny), Hendzel 90+2
Przywozimy 3pkt z najdalszego wyjazdu na który udajemy się w 13-stu (w tym 2 bramkarzy). Spotkanie nie było porywającym widowiskiem. Pierwszy raz w tej rundzie graliśmy na grząskiej murawie i chwilę minęło zanim obie drużyny oswoiły się z warunkami. Gospodarze oddali nam pole i próbowali sił w kontratakach lub długimi piłkami - zazwyczaj od stopera starali się uruchamiać swoich ofensywnych graczy. W 15min po firmowym zagraniu Kamila Macka z autu piłkę głową uderza Krzysiek Hendzel lecz ta nie wpada do bramki tylko ląduje na słupku. Bramkę zdobywamy po ładnej wymianie piłki między Michałem Majewskim a Krzyśkiem Hendzlem który to dograł do nie obstawionego Wojtka Lorenca a ten mając przed sobą tylko bramkarza Karpat nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce. Goście w odpowiedzi groźnie uderzają po wrzutce w nasze pole karne jednak kapitalnym refleksem popisuje się Ciszewski który broni strzał z najbliższej odległości. Do przerwy 1:0 dla nas. Po zmianie stron dalej posiadamy optyczną przewagę, dłużej utrzymujemy się przy piłce, gospodarze wprowadzają nowych zawodników i właśnie jeden z nowo wprowadzonych graczy pokonuje naszego bramkarza wyrównując stan meczu a dokładnie po mocno bitej piłce w nasze pole karne z rzutu wolnego trąca lekko piłkę i ta wpada do naszej siatki zaskakując wszystkich. Trzeba przyznać, że bramka wpadła po okresie dobrej gry gospodarzy którzy ambitniej zaczęli atakować w tej części spotkania. Z nas jakby trochę zeszło powietrze, kilka motywujących słów i wznawiamy mecz od środka boiska. Mogłoby się wydawać, że będzie ciężko o wygraną w tym spotkaniu gdyż gospodarze uskrzydleni wyrównującą bramką stawiają wszystko na jedną kartę i zmasowanie atakują. Nie panikujemy i próbujemy zawiązać akcje na połowie przeciwnika na lewej stronie boiska na 25m od bramki faulowany nasz zawodnik. do piłki podchodzi grający trener naszej drużyny Marcin Łukaczyński i mierzonym strzałem w samo okienko bramki pokonuje bramkarza Klimkówki który ustawiony w tym rogu bramki nie zareagował. Łapiemy oddech, gospodarze nie rezygnują i dążą do choćby wyrównującej bramki dającej im remis. Kilka razy zakotłowało się w naszym polu karnym, kilka strzałów ofiarnie blokujemy. Sędzia dolicza 3min, po przejęciu piłki po strzale zawodnika Karpat trener uruchamia prostopadłym podaniem Krzyśka Hendzla który przyjmuje piłkę jeszcze na naszej połowie i mknie z nią pełnym sprintem w kierunku bramki gospodarzy, rozpędzony mija po drodze obrońce Karpat który nieudolnie stara się go zatrzymać faulem, wpada w pole karne mija bramkarza i ustala wynik meczu na 3:1 dla Orła. Mecz ciężki, warunki nie najlepsze, skład ubogi ale 3pkt zabieramy do Lubli. Drużyna Karpat walczyła ambitnie "motywowana" bardzo głośno przez pełne 90min z ławki rezerwowych która również nie oszczędzała dziś szczególnie - jakby nie patrzeć dobrze prowadzącej zawody trójki sędziowskiej.
Orzeł: Ciszewski - Janas Grzegorz, Szot, Żurowski, Macek, Janas Adam, Łukaczyński, Kowalski, Hendzel, Lorenc Wojciech (Urbanek 85"), Majewski Michał.
W nadchodzącym tygodniu seniorzy trenują wtorek (z juniorami), piątek. O godz. i miejscu wtorkowego treningu poinformujemy na stronie. W piątek trening w Lubli na stadionie o 17:30.
Mecz juniorów z LKS Czeluśnica w sobotę o 11:00. Seniorzy jadą do Kopytowej mecz o 13:00. Zbiórka 11:30. Transport własny.