Orzeł Lubla - Huragan Zarzecze 1:1 (0:0)
M. Majewski 76' (S. Majewski) - Pierzowicz 64'
Orzeł: Ciszewski - Janas, Hap, Żurowski, Macek - Bracik, Ochałek (67' Borowski), Czernicki (46' Ziobrowski), Lorenc, S. Majewski - M. Majewski
SĘDZIOWALI: Bocoń, Zdybek, Bajger
ŻÓŁTE KARTKI: S. Majewski - Praszek
WIDZÓW: 150
W XIII kolejce o mistrzostwo A klasy sezonu 2012/12, nasi zremisowali na własnym terenie z drużyną Huraganu Zarzecze 1:1 (0:0), choć do przerwy utrzymywał się bezbramkowy rezultat. Jedyną bramkę dla naszego zespołu zdobył Michał Majewski, po świetnym prostopadłym podaniu od Sławka Majewskiego.
Huragan zawitał na nasz stadion jako drużyna niepokonana poza własnym terenem, więc należało się spodziewać, że punkty w tym spotkaniu nie przyjdą łatwo. Pogoda w dniu dzisiejszym nie rozpieszczała zarówno kibiców jak i samych zawodników, było bardzo zimno, a na dodatek przed meczem padał śnieg. Nasi przystąpili do spotkania w optymalnym składzie, z wracającym po pauzie Michałem Majewskim. Pierwsze fragmenty meczu to wyrównana gra z obydwu stron, bez klarownych sytuacji strzeleckich. Do około 30 minuty lekką przewagę miała nasza drużyna, dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce, lecz lepsze sytuację mieli przyjezdni. Orzeł nie mógł w pierwszej połowie znaleźć sposobu na rozmontowanie defensywy gości, za to oni stworzyli przynajmniej jedną sytuację, po której powinna paść bramka. Mowa tu o akcji z 35 minuty, kiedy jeden z zawodników Huraganu po dośrodkowaniu z lewej strony boiska spudłował z bliskiej odległości. Huragan grał ładną dla oka piłkę, wymieniali dużo podań z klepki, lecz przeważnie głupio tracili futbolówkę na naszej połowie. W końcowych minutach pierwszej odsłony meczu, trafiony przez przeciwnika butem w głowę zostaje Czernicki, sytuacja okazuje się na tyle groźna, że musi on opuścić boisko. Podsumowując grę w pierwszej połowie nie można mieć większych pretensji do naszego zespołu, graliśmy odpowiedzialnie z tył, niestety z przodu nie mogliśmy dojść do dogodnych okazji. Drugie 45 minut to już lepsza gra naszej drużyny. Osiągnęliśmy optyczną przewagę na boisku. Mieliśmy kilka rzutów wolnych z bliskiej odległości, lecz głównie były to strzały niecelne. W czasie gdy my przeważaliśmy, to Zarzecze objęło prowadzenie. Dośrodkowanie z boku szesnastki dobrze zamyka na długim słupku napastnik drużyny przeciwnej i wyprowadza swój zespół na prowadzenie. Nasza drużyna po stracie bramki nie poddała się, wciąż dążyła do wyrównania, a jak wiemy grać do końca potrafimy. Cel został osiągnięty w 76 minucie. Świetne prostopadłe podanie od Sławka wykorzystuje jego brat Michał Majewski i zdobywa gola dającego nam remis. Warto dodać, że w tej sytuacji Michał minął bramkarza, lecz stracił równowagę i upadł, gdy wydawało się, że obrońcy Huraganu wybiją futbolówkę, starszy z braci Majewskich leżąc na murawie wepchnął ją nogą do bramki. Zespół z Lubli po bramce na 1:1 ruszył do zdecydowanych ataków. Najlepsze sytuację mieli Sławek Majewski, który w sytuacji sam na sam uderzył w słupek, ten sam zawodnik uderzał również z rzutu wolnego, lecz dobrą interwencją w tej sytuacji wykazał się Cichoń. Z głowy strzelał również Żurowski, lecz źle trafił w futbolówkę i ta nie znalazła drogi do bramki. W końcówce dwie dobre okazje miał Lorenc. W pierwszej z nich minął bramkarza, lecz niepotrzebnie chciał wymusić rzut karny. Druga okazja to świetny strzał Lorenca i gdy wydawało się, że piłka wpadnie do bramki, na jej drodze stanął... Żurowski i nic z tej sytuacji nie wynikło. Do ostatniej minuty dążyliśmy do strzelenia zwycięskiego gola, lecz tego dnia nic już nie chciało wpaść do siatki przeciwnika. Zagraliśmy dobry mecz, zwłaszcza ostatnie 15 minut spotkania, w których to raz po raz nękaliśmy defensywę miejscowych, niestety kompletu punktów nie udało się zdobyć.
Po tym remisie doskoczyły do nas dwa zespoły, a mianowicie Wisłoka Nowy Żmigród i Orzeł Bieździedza, wyprzedzamy ich lepszym bilansem meczy bezpośrednich. Aby zimę spędzić w fotelu lidera musimy zdobyć jeszcze jakieś punkty w tym roku. Remis w dzisiejszym meczu trzeba uszanować, a w kolejnych powalczyć o 3 oczka. Panowie pełna mobilizacja, do końca zaledwie 2 kolejki, musimy się sprężyć, aby po zakończeniu rundy każdy mógł powiedzieć, że dał z siebie wszystko. Treningi w tym tygodniu odbywać się będą tak jak do tej pory!