Orzeł Lubla - GKS Krościenko Wyżne 2:1 (0:1)
Lorenc 73', Borowski 86' - R. Pelczar 24'
Orzeł: Ciszewski - Janas, Szot, Żurowski, Macek - Bracik, Koś (62' Hendzel), Czernicki (75' Lejkowski), Ziobrowski (82' Borowski), Lorenc - S. Majewski
GKS: Bargiel - Raś, M. Pelczar, Sokołowski, R. Pelczar (65' Frydrych) - Krzyżanowski, Supel, Szelc, Lorens - Wilk, Rymar (80' Fejkiel)
SĘDZIOWALI: Żyłka, Komański, Gurgacz
ŻÓŁTE KARTKI: -
WIDZÓW: 150
W XI kolejce o mistrzostwo A klasy sezonu 2012/12, nasi wygrali u siebie z drużyną GKS-u Krościenko Wyżne 2:1 (0:1), choć pierwsza połowa wcale nie zapowiadała takiego rezultatu. Bramki dla naszego zespołu zdobyli Marcin Lorenc, oraz Michał Borowski, dla którego był to pierwszy mecz w tym sezonie.
Obydwie drużyny nie mogły wystawić dzisiaj najmocniejszych składów, bo jak już wcześniej wspominaliśmy, kilku zawodników pauzowało za kartki. Stratę tę odczuł chyba bardziej nasz zespół, który w pierwszej połowie w ogóle nie przypomniał drużyny z poprzedniej kolejki. Masa głupich błędów na własnej połowie, brak składnych akcji, a co najważniejsze zero okazji strzeleckich. Kibice jak i sami zawodnicy nie mogli być zadowoleni z takiego obrotu sprawy. Przyjezdni natomiast rozgrywali świetne 45 minut spotkania, i tylko dzięki szczęściu nie przegrywaliśmy więcej niż jedną bramką. Goście w pierwszej połowie mieli mnóstwo okazji do zdobycia gola, lecz ich strzały bronił nasz bramkarz, albo piłka mijała nieznacznie naszą bramkę, bądź też trafiali w słupek. Bardzo widoczny w szeregach Krościenka był Hubert Wilk, który raz po raz nękał naszą defensywę. Jedyne trafienie w pierwszej odsłonie spotkania, zaliczył Rafał Pelczar, po pewnym strzale z pola karnego. Druga połowa to już zupełnie inna gra Orła. To nasi zawodnicy mieli przewagę na boisku, lecz ciągle nie mogliśmy stworzyć klarownych okazji strzeleckich. Zespół z Krościenka został zepchnięty do defensywy i rzadko gościł pod naszą bramką. Z każdą minutą przewaga naszej drużyny wzrastała, a pod bramką gości robiło się coraz goręcej. Upragnionego gola, dającego remis, strzelił Marcin Lorenc, który mocnym strzałem z okolic szesnastki umieścił futbolówkę w siatce. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się sprawiedliwym podziałem punktów, wprowadzony chwilę wcześniej Michał Borowski, dla którego był to debiut w tym sezonie, po zamieszaniu w polu karnym GKS-u uderzył bez zastanowienia i zdobył, jak się później okazało, bramkę na wagę 3 punktów. Mecz nie obfitował w brzydkie faule, sędzia nie pokazał ani jednej kartki. Gościom na pewno należy pogratulować kulturalnej gry i zachowania na boisku, nie zdobyli dzisiaj punktów, ale pokazali, że są zespołem, który niewątpliwie będzie się liczył w walce o czołowe pozycje w lidze.
Po raz kolejny wygrywamy, lecz tym razem była to niesamowicie ciężka przeprawa dla naszego zespołu. 3 punkty po takim spotkaniu cieszą jeszcze bardziej, zwłaszcza że po pierwszej połowie niewielu postawiło by na naszą wygraną. Treningi w tym tygodniu będą odbywać się tradycyjnie we wtorek i piątek o godzinie 17.30.