Orzeł Lubla - Orzeł Bieździedza 5:0 (3:0)
Czernicki 4' (M. Majewski) 7', M. Majewski 31' (S. Majewski), S. Majewski 60' (Czernicki) 85'- wolny
Lubla: Ciszewski - Janas, Szot, Żurowski, Macek - Bracik (80' Frodyma), Ochałek (71' Koś), Czernicki (62' Ziobrowski), Lorenc, S. Majewski - M. Majewski
Bieździedza: Cyran - Buczyński, Malikowski (58' Biernacki), Zając, Cyrulik - Sienicki, Hendzel, Witalis, Szarek - Szczyrba, Wojdyła
SĘDZIOWALI: Szelc A., Śnieżek L., Solecki M.
ŻÓŁTE KARTKI: Czernicki, Ochałek, Janas - Buczyński, Zając, Cyrulik, Cyran, Wojdyła
CZERWONE KARTKI: M. Majewski 76' - Zając 70' (druga żółta)
WIDZÓW: 200
W X kolejce o mistrzostwo A klasy sezonu 2012/12, nasi rozgromili u siebie drużynę Orła Bieździedza 5:0 (3:0). Bramki dla naszego zespołu zdobyli: Czernicki i S. Majewski - po dwie, oraz M. Majewski.
Prawdziwy popis dali dzisiaj nasi zawodnicy, wygrywając ze spadkowiczem. Mieliśmy mnóstwo okazji strzeleckich, po których wynik mógł być jeszcze wyższy. Mecz rozpoczął się dla nas znakomicie, bo już bo siedmiu minutach prowadziliśmy dwa do zera, a obie te bramki zdobył Dawid Czernicki. Przy pierwszej bramce jeden z obrońców gości stracił piłkę w polu karnym, na rzecz starszego z braci Majewskich, który podał do Czernickiego, a ten uderzył po długim rogu nie do obrony. Drugą bramkę sprezentował nam Cyran, który mogłoby się wydawać w łatwej sytuacji, wypuścił piłkę z rąk, do futbolówki dopadł strzelec pierwszej bramki i podwyższył na 2:0.po tak dobrym początku w wykonaniu naszej drużyny, goście nie mogli złapać odpowiedniego rytmu, czego skutkiem było zaledwie dwie sytuacje strzeleckie w pierwszej połowie. W jednej z nich, niepilnowany Wojdyła z 7 metrów uderzył obok bramki, a w drugiej, były zawodnik naszego klubu Mirek Szczyrba, z pola karnego uderzył zbyt lekko by zaskoczyć naszego bramkarza. To wszystko na co było stać gości w pierwszych 45 minutach. Nasi mieli jeszcze swoje dobre okazje. Na 3:0 podwyższył Michał Majewski w sytuacji sam na sam, po świetnej prostopadłej piłce od swojego brata. Chwile później mógł wpisać się na listę strzelców po raz drugi, lecz po świetnej akcji naszych zawodników uderzył tuż obok słupka. Świetną okazję w pierwszej odsłonie meczu miał jeszcze Czernicki, lecz w sytuacji sam na sam, to Cyran wyszedł zwycięsko. Tak więc do szatni schodzimy prowadząc 3:0. Druga odsłona miała podobny przebieg, jedynie w końcówce przyjezdni mocniej przycisnęli i mogli zdobyć bramkę honorową. Zawodnicy z Lubli łatwo radzili sobie z obroną Bieździedzy, lecz dopiero po kwadransie drugiej połowy udało zdobyć się kolejną bramkę. Jej autorem był Sławek Majewski, który pewnym strzałem wykończył akcję naszego zespołu. Zawodnicy jednej jak i drugiej drużyny nie skąpili w faule, czego efektem było dużo żółtych kartek. W 70 minucie z boiska, za drugą żółtą kartkę i drugą spowodowaną krytyką orzeczeń sędziego, wyleciał Łukasz Zając. Doskonałą okazję na podwyższenie miał strzelec trzeciej bramki, który po dobrym rajdzie zostaje sfaulowany w polu karnym przez Cyrana, sędzia bez wahania wskazuje na "wapno" i karze bramkarza zółtym kartonikiem. Do piłki podchodzi sam poszkodowany, lecz bramkarz drużyny gości broni jego uderzenie. Zaledwie kilka minut graliśmy w przewadze, gdyż parę minut po czerwonej kartce dla gości szanse się wyrównały, ponieważ czerwoną kartkę obejrzał Michał Majewski, za odepchnięcie przeciwnika bez piłki. Warto wspomnieć, że w tej sytuacji był mocno prowokowany przez jednego z obrońców gości, co oczywiście nie umniejsza jego przewinienia i nie powinno mu się przydarzyć. Goście mieli swoje okazje w ostatnich 15 minutach, lecz ich strzały były niecelne, albo pewnie bronił Ciszewski. Najlepszą okazję na honorową bramkę miał Sienicki, lecz fatalnie spudłował z bliskiej odległości. Wynik spotkania ustalił, strzałem z rzutu wolnego, Sławek Majewski. Zespół z Bieździedzy nie rozegrał dobrego meczu, to nasi byli stroną przeważającą i zasłużenie zwyciężyli.
Nasz zespół pokazał dzisiaj, że w piłkę grać potrafi i po dobrym meczu zgarniamy komplet punktów. "Fatum lidera" zostało złamane i jako pierwsza drużyna, która przewodzi w lidze, zdołaliśmy wygrać swój mecz, Szkoda czerwonej kartki dla Michała, ale jakoś będziemy musieli poradzić sobie w najbliższych meczach bez niego. Na pewno nie należy się podpalać wynikami, lecz grać swoje, bo do końca jeszcze kilka trudnych meczy, w których o punkty będzie bardzo trudno. Trening z wtorku zostaje przeniesiony na środę, godziny nie ulegają zmianie, piątkowy trening również bez zmian!