LKS Głowienka - Orzeł Lubla 2:1 (1:1)
1:0 Hejnar 23', 1:1 Majewski 32', 2:1 Frydrych 52'
GŁOWIENKA: Biały - Krupa, Guzik, Dubis, Majkut (86' Kubit) - Stanisławczyk, Półchłopek, Borek, Mosoń - Frydrych (60' Frączek), Hejnar
ORZEŁ: Ciszewski - Bracik, Janas, Hap, Żurowski - Ochałek (56' Binkowicz), Pałucki, Lorenc, Ziobrowski, Majewski (77' Studniarz) - Czernicki
ŻÓŁTE KARTKI: Frączek - Lorenc CZERWONA: Krupa 61' (faul taktyczny)
ARBITRZY: Błażejowski, Żurawski, Nestorowicz
WIDZÓW: 100
Po ciekawym spotkaniu nasza drużyna niestety doznała drugiej porażki w tej rundzie i wraca do Lubli bez punktów. Musieliśmy uznać wyższość rywala, który trafił nam dwie bramki, na co my odpowiedzieliśmy tylko jednym trafieniem, którego autorem był Majewski. Od początku spotkania lekką przewagę mieli miejscowi, dłużej utrzymywali się przy piłce i kilka razy zagrozili naszej bramce. Swoje miał też Orzeł, który kilka razy przechwycił piłkę na połowie rywala po prostych błędach zawodników lidera rozgrywek i groźnie kontratakował, niestety dobrze bronił bramkarz, lub nasze strzały były blokowane przez obrońców. w 23 minucie na prowadzenie wyszli piłkarze LKS-u, po błędzie naszych obrońców do piłki dopadł Hejnar i precyzyjnym strzałem z bliskiej odległości umieścił piłkę w siatce. Gospodarze długo nie cieszyli się z prowadzenia, bo już kilka minut później nasi zawodnicy doprowadzili do wyrównania, a konkretnie Majewski dobrym strzałem zmusił Białego do kapitulacji. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie. Początek drugiej połowy to już lepsza gra Orła, który miał kilka niezłych sytuacji, lecz zawodziła skuteczność. Gospodarze drugi raz w tym meczu wyszli na prowadzenie w 52 minucie, Frydrych przełożył dwóch obrońców na dziesiątym metrze, po czym uderzył po długim rogu, nie dając Ciszewskiemu szansy na skuteczną interwencję. Orzeł nie załamał się, dążył do wyrównania stanu rywalizacji, lecz bardzo dobrej sytuacji nie wykorzystał Lorenc, który uderzył ponad bramką. W 61 minucie z boiska wyleciał jeden z obrońców Głowienki, który sfaulował na 18 metrze Ziobrowskiego, wychodzącego na czystą pozycję. Z rzutu wolnego próbował Hap, lecz uderzył prosto w mur. Lider grający w dziesiątkę cofnął się do defensywy, lecz po szybkich kontratakach miał trzy doskonałe sytuacje, najpierw fatalnie z 5 metrów spudłował Hejnar, następnie dobrze piłkę na rzut rożny wybił Ciszewski po mocnym strzale z 20 metrów jednego z pomocników, oraz pod koniec meczu, kiedy to gospodarze w zamieszaniu podbramkowym nie potrafili wbić piłki do siatki, a ta uderzyła w poprzeczkę. Nasi próbowali do ostatnich minut doprowadzić do wyrównania, lecz zawodnicy Głowienki dobrze wybijali piłki z własnego pola karnego po naszych wrzutkach. Podsumowując, mimo wielu braków kadrowych nasi zawodnicy zaprezentowali się na tle lidera A klasy całkiem nieźle, przy odrobinie szczęścia mogli nawet przywieźć do Lubli 1 punkt. Nie pozostaje nam nic, jak tylko walczyć w kolejnym meczu o 3 oczka, gdyż spadliśmy do strefy spadkowej i nasza sytuacja nie wygląda różowo. Pozostaje nam tylko życzyć drużynie Głowienki wielu udanych występów w klasie okręgowej, gdyż już praktycznie zapewnili sobie awans o szczebel wyżej. My musimy się w pełni zmobilizować i walczyć, gdyż wszystko w naszych rękach, a aby się utrzymać trzeba jeszcze wiele od siebie dać i wygrywać.
foto: Marcin Pirga - Facebook Marcin Pirga Photography