W dzisiejszym meczu o przysłowiowe 6 punktów nasza ekipa uległa na wyjeździe Zamczysku Mrukowa 0:2 (0:1). Mieliśmy to spotkanie wygrać, lecz stało się inaczej. Po raz kolejny martwi nasza skuteczność, stwarzając sobie dobre sytuacje powinniśmy wykończyć choćby jedną z nich, lecz niestety tak się nie dzieje. Sędzia główny dzisiejszego spotkania pokazał swoją "klasę" prowadząc te zawody w niezbyt dobry sposób. Przegrana boli, bo nie mamy na swoim koncie zbyt wielu punktów i nasza sytuacja staje się coraz bardziej trudna. W Pielgrzymce nie wystąpili: Bober - leczy kontuzję, Lorenc - wyjazd do Krakowa, oraz dobrze ostatnio spisujący się Lejkowski nie był na tym meczu z niewiadomych przyczyn.
Początek spotkania na kiepskiej murawie w Pielgrzymce to 'badanie się' obydwu zespołów. Później to nasi przejęli inicjatywę i śmiele atakowali. Swoje sytuacje mieli Czernicki i Żurowski po wrzutce z rzutu rożnego, oraz Borowski z rzutu wolnego, lecz piłka nie trafiała do siatki. Gra na tym stadionie była trudna dla obu drużyn, dużo było niedokładności i błędów własnych, na dodatek wiał dość silny wiatr. Szybkie kontry zawodników Zamczyska często kończyły się spalonymi, lecz po jednej z nich naszym obrońcom urwał się napastnik gospodarzy, lecz z ostrego konta uderzył tuż nad bramką. Gospodarze wyszli na prowadzenie po strzale z rzutu wolnego z okolic bocznej linii pola karnego, strzelcem bramki był Twardzik. Do końca połowy wynik nie uległ zmianie i schodziliśmy na przerwę przegrywająca jedna bramką. Po zmianie stron gra zarówno Orła jak i Zamczyska nie uległa znacznej zmianie, jedna jak i druga drużyna miały swoje sytuacje, szczególnie aktywny w szeregach miejscowych był Mastaj, który często wygrywał pojedynki z naszymi obrońcami i to właśnie on w 61 minucie upadł w polu karnym, a sędzia ku zdziwieniu wszystkich podjął kontrowersyjną decyzję i odgwizdał rzut karny, którego naszym zdaniem w ogóle nie powinno być. Nasz stoper podbiegł do sędziego domagając się zmiany decyzji niestety puściły mu nerwy i odepchnął arbitra głównego klatka piersiową, za co obejrzał czerwony kartonik. Pewnym egzekutorem okazał się strzelec pierwszej bramki i umieścił piłkę w bramce. Nasi nie mieli już czego bronić, na dodatek grali w osłabieniu, co kilka razy wykorzystali zawodnicy gospodarzy stwarzając sobie świetne sytuacje, lecz na posterunku był nasz bramkarz, który bronił min. w sytuacjach sam na sam. Druga dziwna decyzja arbitra miała miejsce, po tym jak bez piłki kopnięty w naszym polu karnym został jeden z naszych obrońców, sędzia kartki nie pokazał, a nawet nie przerwał gry. Nasi zatrzymali się myśląc, że zostanie odgwizdane to przewinienie, lecz nie usłyszeli gwizdka, w konsekwencji piłkę na dziesiątym metrze otrzymał piłkarz miejscowych, lecz stuprocentowej sytuacji nie wykorzystał, gdyż jego strzał obronił Ciszewski. W końcowych minutach meczu doszło do nieprzyjemnej sytuacji poza boiskiem. 'Kibice' miejscowych pobili dwie osoby z Lubli. Jednemu złamali nos i wybili dwa zęby, zaś drugi stracił przytomność i konieczne było wezwanie karetki. Sprawcy tego zajścia uciekli, lecz miejmy nadzieję zostaną złapani przez policje. Takie coś nie powinno mieć miejsca na stadionie, to patologiczne zachowanie dwóch panów z okolic Pielgrzymki miejmy nadzieje zostanie odpowiednio potraktowane. Gdzie w tym czasie były służby porządkowe odpowiedzialne za bezpieczeństwo na stadionie?! odpowiedni załącznik został odesłany do OZPN w Krośnie i miejmy nadzieję, że taka sytuacja już więcej się nie powtórzy, a OZPN wyciągnie surowe konsekwencje tych czynów. Takie zachowanie pokazuje, że na stadionie w Pielgrzymce nie każdy może się czuć bezpiecznie, rok temu policja odnotowała podobne zajście, lecz wtedy Związek w Krośnie oszczędził stadion Zamczyska, czy i tak będzie tym razem? Czy musi się stać coś jeszcze gorszego, żeby w końcu ktoś zastosował odpowiednie środki?! Martwi głupota tych dwóch pseudo kibiców, którzy nie wiem po co w ogóle przychodzą na mecze i robią takie rzeczy, przez to klub na tym ucierpi, ale jak widać oni o tym nie myśleli. A wracając do meczu, do końca walczyliśmy o bramkę kontaktową, lecz nie zdobyliśmy już w tym meczu żadnego gola.
Po ubiegłotygodniowym zwycięstwie, nastroje naszych były dobre, lecz niestety po raz kolejny nie pokazaliśmy się z dobrej strony na boisku. Jeśli nie wygrywamy meczu z ostatnia drużyną w tabeli, to jak my chcemy się utrzymać w tej A klasie?! Do końca pozostało już tylko dwie kolejki. Mecze z Orłem i Burzą na pewno nie będą należeć do łatwych, ale żeby poprawić naszą sytuację w tabeli musimy w tych meczach zgromadzić jeszcze kilka punktów. Najbliższy, a zarazem ostatni trening w tym roku odbędzie się we wtorek o godzinie 18, obecność obowiązkowa!
Zamczysko Mrukowa - Orzeł Lubla 2:0 (1:0)
Twardzik 41'-rzut wolny, 62'-rzut karny
ORZEŁ: Michał Ciszewski - Krzysztof Żurowski, Artur Szot, Grzegorz Błoniarz, Kamil Macek - Kamil Binkowicz (82' Marek Ziobrowski), Michał Borowski (72' Bartłomiej Długosz), Kamil Pałucki, Mateusz Bracik - Sławomir Majewski, Dawid Czernicki
ARBITRZY: Szczepanik M., Guzik Mir., Szczur
NAPOMNIENIA: dla Orła: Błoniarz (czerwona kartka)
WIDZÓW: 200